Przyjechaliśmy przegonić czarne chmury nad puławskimi azotami, w przenośni i dosłownie”.
Jestem po bezpośrednich rozmowach z wieloma pracownikami i związkami zawodowymi. Niemalże jednoznacznie każdy zauważa obecny problem zakładu.
Zacznijmy od tego, że takie spółki jak „Puławskie Azoty” powinny funkcjonować jak komercyjne, prywatne przedsiębiorstwa. Niestety dopóki zarządy są wybierane z klucza politycznego, tak nigdy nie będzie. Konfederacja doprowadzi do odpolitycznienia spółek skarnu państwa.
Przedstawiamy jasny komunikat:
Zakłady Azotowe „Puławy” muszą zostać w trybie natychmiastowym wydzielone z Grupy Azoty. Tylko takie działania mogą uratować jedno z największych przedsiębiorstw nie tylko w województwie lubelskim, ale i całej Polsce wschodniej, uratować kilka tysięcy miejsc pracy, ocalić zamieszkujące Puławy, ale i Lubelszczyznę rodziny przed skrajnym ubóstwem.
Już ponad 11 lat trwa kanibalizacja puławskich zakładów przez konkurencyjne oraz słabsze – ekonomicznie i technologicznie – firmy z grupy kapitałowej. Potwierdzeniem wadliwej konstrukcji Grupy Azoty są jej coraz gorsze wyniki finansowe – strata za pierwsze półrocze bieżącego roku przekroczyła już miliard złotych! Dziś już wyraźnie widać, że niezatrzymanie procesu „wyzyskiwania” puławskich Zakładów Azotowych doprowadzi do ich likwidacji, a konsekwencją będzie m.in. utrata bezpieczeństwa produkcji żywności na krajowe potrzeby.
Skończmy z polityką w państwowych spółkach, zatrudnijmy fachowców z branży, to rozwiąże wiele problemów nie tylko tutaj w Puławach.
Puławy powinny być jak najszybciej wydzielone z grupy. Dość kanibalizmu!